Choć planowana przebudowa skweru Jana „Jura” Gorzechowskiego na wolskim Muranowie – zapowiedziana na lata 2026–2027 – ma głównie poprawić jakość tej nieco zaniedbanej przestrzeni i wprowadzić dodatkowe udogodnienia, nie brakowało głosu mieszkańców podczas sobotnich oraz środowych konsultacji społecznych. Projektanci z pracowni mamArchitekci opracowali koncepcję, która m.in. zakłada modernizację nawierzchni na skwerze, uporządkowanie oraz uzupełnienie istniejącej zieleni, stworzenie atrakcyjnej przestrzeni do spotkań sąsiedzkich czy przeniesienie placu zabaw w nowe miejsce. Architekci wraz z Zarządem Zieleni zaproponowali również dwie różne lokalizacje Ogrodu Sprawiedliwych, nieznaczne przeniesienie siłowni plenerowej, remont lub wymianę jej elementów oraz poprawę jakości wyposażenia na skwerze (ławki, kosze, stojaki rowerowe, nawierzchnie, oświetlenie). W ramach inwestycji powstać ma również toaleta publiczna wraz z poidełkiem, jednak ze względów technicznych może ona stanąć wyłącznie na skwerze Racheli Auerbach. Koncepcja powstała na bazie przeprowadzonej na jesieni zeszłego roku diagnozy potrzeb i funkcjonowania skweru. Teraz mieszkańcy otrzymali szansę, by odnieść się do zaproponowanej koncepcji i zgłosić swoje uwagi.

Mieszkańcy podzieleni co do lokalizacji Ogrodu Sprawiedliwych
W sobotę 13 września odbyło się pierwsze spotkanie w ramach konsultacji. W centrum dyskusji między mieszkańcami oraz architektami znalazła się głównie kwestia Ogrodu Sprawiedliwych w nowej formie, którego nowa lokalizacja budzi emocje wśród mieszkańców. Projektanci zaproponowali dwie lokalizacje – przy al. Jana Pawła oraz w sąsiedztwie przejścia dla pieszych przy ul. Dzielnej (blisko kościoła). Mieszkańcy spierali się na argumenty, a zdania były mocno podzielone. Jedni podkreślali, że Ogród Sprawiedliwych wymaga ciszy i skupienia, które można zapewnić jedynie w centralnej części skweru, gdzie utworzy się serce tego skweru. Nowa forma Ogrodu Sprawiedliwych zakłada bowiem utworzenie dużego okrągłego, drewnianego siedziska, wokół którego znajdą się ułożone obok siebie, w okręgu wyniesione kamienie oraz rabata. Ogród ma mieć więc formę skupioną, która to nie wymaga zajmowania coraz większej przestrzeni. Jednak zwolennicy przeniesienia Ogrodu bliżej al. Jana Pawła II wskazywali na zalety, które niesie za sobą lokalizacja od strony al. Jana Pawła.
– „Powinien być przy Jana Pawła. O tym ogrodzie nikt nie wie. Ludzie idą przy Jana Pawła i nikt nie ma pojęcia, że tu jest Ogród Sprawiedliwych” – mówiła jedna z mieszkanek.
– „Pytanie, jakie cele chcemy pogodzić. Warto by było wykorzystać lokalizację w celu szerszego dotarcia. Umiejscowienie go przy Jana Pawła, który jest ciągiem komunikacyjnym, daje takie dotarcie za darmo” – dodawał inny uczestnik konsultacji.
Wielu mieszkańców zwracało również uwagę, że lokalizacja przy alei Jana Pawła II tworzyłaby naturalny „ciąg pamięci” łączący Muzeum Więzienia Pawiak i Muzeum POLIN.
– „To naturalne, że turyści idą od Pawiaka w stronę POLIN. Ogród przy Jana Pawła byłby kolejnym przystankiem w tej drodze pamięci” – argumentował jeden z uczestników.
Podkreślano przy tym, że jeśli w przyszłości powstanie planowane przejście dla pieszych przez aleję na wysokości ul. Dzielnej, to powiązanie będzie jeszcze silniejsze i wygodniejsze dla odwiedzających.
Ważnym argumentem było też zwrócenie centralnej części skweru mieszkańcom, co gwarantuje przeniesienie ogrodu bliżej al. Jana Pawła II. Przekonywano też, że na Muranowie znajduje się bardzo dużo martyrologicznych odniesień do historii, lecz nie może ona dominować nad współczesnymi potrzebami.

Z kolei przeciwnicy tej lokalizacji przypominali, że przy al. Jana Pawła jest znacznie głośniej, co sprawi, że ogród straci na atrakcyjności.
– „Wydaje mi się, że kwestia tego totalnego, moim zdaniem, zanieczyszczenia hałasem, które jest przy al. Jana Pawła, dla mnie jest bardzo trudna. Można stworzyć bardzo ciekawy projekt, ale okaże się, że nikt z tej przestrzeni nie korzysta, bo akustyka bardzo ludziom przeszkadza” – mówił jeden z przeciwników lokalizacji przy al. Jana Pawła II.
– „Moja preferencja jest w centrum, z dala od hałasu ulicznego. Fajnie, że tutaj będzie łączyć się Ogród z tym sąsiedzkim placem. Stworzy się takie ognisko, gdzie będzie można przebywać w większym spokoju i ciszy” – przekonywał kolejny mieszkaniec.
Pojawiały się również propozycje kompromisowe. Nawet jeśli Ogród zostałby przesunięty w stronę Jana Pawła, warto powiększyć plac sąsiedzki w centrum, aby zachować miejsce spotkań dla lokalnej społeczności i wykorzystać zalety obu wariantów. Projektant nowej formy ogrodu podkreślał, że niezależnie od wyboru lokalizacji został zaprojektowany tak, by mogli z niego na co dzień korzystać mieszkańcy i miał neutralną formę.

Dyskusja o placu zabaw – metalowy czy naturalny?
Wiele głosów dotyczyło także placu zabaw dla młodszych dzieci, który ma zostać przeniesiony na północ w stosunku do obecnej lokalizacji. Kilkoro mieszkańców wskazywało, że zamiast metalowych urządzeń woleliby zabawki z naturalnych materiałów, takich jak drewno, a nawierzchnia powinna być trawiasta oraz piaszczysta. Z kolei projektanci i urzędnicy podkreślali, że wybór metalowych urządzeń wynika z większej trwałości zabawek, a syntetyczna nawierzchnia na fragmencie placu jest potrzebna ze względów bezpieczeństwa i zapewniania dostępności dla dzieci z niepełnosprawnościami.
– „Chciałabym, żeby plac zabaw był z elementów naturalnych, a nie metalowo-plastikowych. Dzisiaj od tego się już odchodzi, to mógłby być plac o bardziej sensorycznym charakterze” – powiedział jeden z mieszkańców. - „To, co jest fajne w tym placu, to że jest tam dużo trawy, stosunkowo dużo cienia dzięki tym brzózkom od południa. I przez to, że jest zaniedbany, jest tam też mniej ludzi i to są według mnie plusy. Przy zmianie lokalizacji na północ tracimy te plusy, bo tracimy cień, zwłaszcza w okolicy piaskownic.” - dodał inny.
– „Zastanawiam się nad tą sztuczną powierzchnią, czy da się ją zastąpić naturalną. Nie lubię tych nawierzchni, bo psują zupełnie charakter. Tu fajnie byłoby mieć coś innego niż na placu zabaw po drugiej stronie Smoczej.” - „Na maksa bym wolała drewno. Wszystkie naturalne place, które robi w ostatnich latach Zarząd Zieleni, są piękne, a takie żelastwa mnie nie ujmują.” - mówiono na sali.
Przedstawiciele pracowni projektowej oraz przedstawicielka Zarządu Zieleni odpowiedziała, że metalowe urządzenia są trwalsze i łatwiejsze w utrzymaniu, a syntetyczna nawierzchnia jest potrzebna ze względów bezpieczeństwa i dostępności:
– „Musimy zapewnić możliwość wjazdu wózkiem i amortyzację upadków. Nie możemy założyć, że każdy sobie poradzi na nawierzchni mineralnej” – tłumaczyła projektantka.
Zarząd Zieleni zadeklarował jednak, że jeśli będzie wyraźny głos mieszkańców, żeby zmienić te założenia, są gotowi do rozważenia takiej opcji.
Hamaki, leżaki, monitoring, a może poidełko?
Pojawiły się także głosy dotyczące infrastruktury i codziennego korzystania ze skweru. Mieszkańcy prosili o ustawienie większej liczby ławek, montaż miejskich hamaków czy leżaków, montaż monitoringu oraz lepsze oświetlenie.
- Mieszkam w kawalerce, która latem bardzo się nagrzewa i nie mam klimatyzacji. Ten skwer to dla mnie jedyne miejsce, gdzie mogę zaczerpnąć trochę chłodu. Po pracy często po prostu siadam tu na ławce, a czasem kładę się na hamaku. Dlatego uważam, że warto zadbać o funkcję wytchnienia – przydałyby się hamaki albo leżaki, takie przyjemne miejsca do odpoczynku w cieniu. – mówiła mieszkanka.
Mieszkańcy pytali również o możliwość zamontowania kranu czy poidełka także na terenie skweru Jura-Gorzechowskiego. Wskazywali też wielokrotnie na swoje potrzeby związane z wyprowadzaniem psów oraz koniecznością montazu dodatkowych ławek, które umożliwiałyby obserwowanie psów bawiących się na polanie. Chcieliby też odizolowania skweru od hałasu z al. Jana Pawła II poprzez nasadzenia dodatkowej roślinności izolującej.
W wielu wypowiedziach powracał temat codziennego użytkowania skweru i wypracowanego przez lata nieformalnego porządku.
– „Zaobserwowaliśmy, że na niewielkiej powierzchni ludzie robią różne rzeczy – spacerują, bawią się, wyprowadzają psy – i to się nie kłóci, bo są duże wolne przestrzenie. Każde wygrodzenie może ten balans zniszczyć” – podkreślała jedna z osób.

Co dalej? Zarząd Zieleni czeka na wypełnione ankiety
Konsultacje społeczne potrwają do 28 września. Oprócz dwóch spotkań, które odbyły się 13 i 18 września, na stronie konsultacji społecznych dostępne są ankiety, w których można podzielić się swoją opinią. Wnioski ze spotkań zostaną uwzględnione w ostatecznym projekcie skweru. Na jego podstawie do kwietnia 2026 roku zostanie opracowany projekt wykonawczy wraz z pozwoleniem na budowę. Roboty budowlane rozpoczną się latem 2026 roku i potrwają około roku. Tym samym otwarcie skweru planowane jest na sierpień/wrzesień 2027.
Napisz komentarz
Komentarze