Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 2 sierpnia 2025 04:53
Reklama

Patroni wolskich ulic #17 - rondo Jana Himilsbacha

Rondo Himilsbacha na Woli. Więcej informacji kim jest patron ronda w siedemnastej edycji Patronów wolskich ulic.
  • Źródło: wikipedia
Patroni wolskich ulic #17 - rondo Jana Himilsbacha
Rondo Himilsbacha na Woli. Więcej informacji kim jest patron ronda w siedemnastej edycji Patronów wolskich ulic.

Źródło: wikimapia

W tym artykule przeczytasz m.in.: 

  • o rondzie, 
  • kim jest jego patron

Rondo Himilsbacha

W styczniu 2013 nazwę rondo Jana Himilsbacha nadano skrzyżowaniu ulic na warszawskiej Woli, położonemu po zachodniej stronie alei Jana Pawła II pomiędzy rondem Zgrupowania AK „Radosław” a ulicą Ludwika Rydygiera.

Jan Himilsbach (ur. najprawdopodobniej ok. 1–3 maja 1931 w Mińsku Mazowieckim, zm. ok. 11–12 listopada 1988 w Warszawie) – polski aktor (przez większą część kariery naturszczyk, pod jej koniec zdał eksternistycznie egzamin aktorski), pisarz i scenarzysta; z zawodu był kamieniarzem.

Życiorys

Jego życiorys pełen jest niejasności, niezgodności i sprzecznych informacji. Przyczyn takiego stanu rzeczy było wiele, a on sam nie tylko nie starał się wyjaśniać wątpliwości, ale dodatkowo z premedytacją wprowadzał zamęt w swej biografii. Udzielił przez całe swoje życie około siedmiuset wywiadów, za każdym razem opowieści o sobie wzbogacając o nowe wątki. Uzasadniał to, zgodnie ze swoją logiką, mówiąc: no bo ile razy można pieprzyć wciąż jedno i to samo. Absurdalną datę swych urodzin, czyli – według oficjalnej metryki – 31 listopada kwitował słowami: jeden dzień w tą, jeden dzień w tamtą, co za różnica. Siebie i całe swoje życie traktował z podobnym dystansem i przymrużeniem oka.

Ciekawą kwestią jest pochodzenie Himilsbacha: wielu osobom powiedział, że jego prawdziwi rodzice zginęli w czasie II wojny światowej oraz że jako żydowskie dziecko przeżył, ukrywając się na cmentarzu. Historia ta znana była m.in. środowisku skupionemu wokół sióstr zakonnych z Lasek pod Warszawą, gdzie Himilsbach często przyjeżdżał. Jej potwierdzeniem może być akt chrztu Himilsbacha z 1943, odnaleziony w Mińsku Mazowieckim przez Stanisława Manturzewskiego i brzmiący następująco:

Działo się w Mińsku, dnia dwudziestego ósmego kwietnia, tysiąc dziewięćset czterdziestego trzeciego roku, o godzinie dziewiątej. Stawiła się Marianna Berkman, lat czterdzieści dziewięć mająca, przy mężu, z Mińska, w obecności Jana Płochockiego, robotnika i Jadwigi Frąckiewicz, przy mężu, obydwojga pełnoletnich, z Mińska i okazała dziecię płci męskiej, oświadczając, iż takowe urodziło się w Mińsku, dnia trzydziestego pierwszego listopada, roku tysiąc dziewięćset trzydziestego pierwszego, o godzinie szesnastej z Marianny Himilsbach, lat trzydzieści pięć wówczas mającej, niezamężnej, robotnicy nieżyjącej. Dziecięciu temu na chrzcie świętym w dniu dzisiejszym nadane zostało imię Jan, a rodzicami jego chrzestnymi byli: Jan Płochocki i Jadwiga Frąckiewicz. Akt ten stawiającej i świadkom przeczytawszy, łącznie z nimi podpisaliśmy: ks. Józef Brodała, Maryianna Berkman, Płochocki Jan, Frąckiewicz.

Fakty z życia

Najbardziej prawdopodobne fakty z życia Jana Himilsbacha można wyłowić z jego własnych opowiadań. Urodził się w biednej rodzinie i dorastał w otoczeniu ludzi z marginesu – ich właśnie utrwalał później w swych opowiadaniach i takie role zazwyczaj przyznawano mu w filmach. W 1947, mając 16 lat, trafił najpierw do więzienia (w wywiadzie stwierdził, że było to nieistniejące już bardzo ciężkie więzienie karno-śledcze nr III w Warszawie, zwyczajowo zwane „Toledo”), a potem do istniejącego do dzisiaj zakładu poprawczego w Szubinie, kilkanaście kilometrów na południowy zachód od Bydgoszczy, gdzie poznał podstawy kamieniarstwa. Następnie za dobre sprawowanie został, wraz z kilkoma kolegami, oddelegowany do kamieniołomów w Strzegomiu, gdzie zaczął przyuczać się do zawodu kamieniarza. To tam zaczął czytać książki. Dalsze jego losy są niejasne. Czasem mówił, że pracował jako grabarz na cmentarzu w Mińsku Mazowieckim; inna wersja głosiła, że skończył szkołę górniczą, wyjechał na Górny Śląsk i pracował jako górnik rębacz w KWK „Boże Dary” w Kostuchnie. W ciągu swojego życia, zanim rozpoczął karierę literacką, odbył służbę wojskową (co potwierdzają fotografie w mundurze), pracował jeszcze jako piekarz, ślusarz i palacz kotłowy na statkach. Tę ostatnią pracę podjął m.in. w 1951, po przyjeździe z Gdańska do Warszawy, gdzie zatrudnił się w żegludze śródlądowej na Wiśle.

Był członkiem Stronnictwa Demokratycznego. Uczył się na Uniwersyteckim Studium Przygotowawczym, później w Wieczorowym Uniwersytecie Marksizmu-Leninizmu przy Komitecie Wojewódzkim PZPR w Warszawie.

Od 1956 przez wiele lat pracował jako kamieniarz na warszawskich Powązkach, co pozwoliło mu na udzielenie pomocy przy uzyskaniu miejsca na tym cmentarzu dla Marka Hłaski w roku 1975 (wcześniej publicznie opowiadał się za sprowadzeniem ciała Marka Hłaski do Polski), był też inicjatorem tego przedsięwzięcia i wykuł napis na jego płycie nagrobnej. Zmarł ok. 11 listopada 1988 w melinie przy ulicy Górnośląskiej w Warszawie, w obecności przyjaciela, aktora Zdzisława Rychtera.

Żonaty z Barbarą (1935-2013).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Gdzie jest?Treść komentarza: A CO Z ULICĄ FALKOWSKĄ NA ODOLANACH?Data dodania komentarza: 23.06.2025, 23:46Źródło komentarza: Powstała tuż przed wojną, zniknęła na kilkadziesiąt lat. Ulica Kozienicka powróci na Wolę?Autor komentarza: WolakTreść komentarza: Widać, że autor tego tekstu to tzw. zawodowy aktywista miejski, działacz "na rzecz i ku poprawie". W życiu nie miał samochodu (bo go nie stać?) i nie ma żadnego pojęcia o tym, jak trudno jest znaleźć miejsce na zaparkowanie w tej części Woli. Douczyć się młody człowieku, życia trochę poznać!Data dodania komentarza: 19.06.2025, 19:24Źródło komentarza: Mistrzowie parkowania #7 - obraz nielegalnego parkowania na Woli.Autor komentarza: IroTreść komentarza: Niestety Obozowa, Deotymy, Brożka, Ciołka, Czorsztyńska, itd od ładnych paru lat zawsze zawalone. W 60 procentach parkują przyjezdni. Jak sobota, niedziela, cud ! są wolne miejsca.Data dodania komentarza: 30.05.2025, 17:19Źródło komentarza: Strefa Płatnego Parkowania na Kole i Ulrychowie? Burmistrz Woli chce, by stało się to jak najszybciejAutor komentarza: IroTreść komentarza: Nie prościej udostępnić dokument do wglądu? Przecież nie pojadę do urzędu specjalnie, żeby stać w kolejce, żeby obejrzeć dokument. To są proste rzeczy i dotrzecie do większej liczy ludzi.Data dodania komentarza: 30.05.2025, 17:14Źródło komentarza: Nowy Plan Urządzenia Lasu dla WoliAutor komentarza: AgriTreść komentarza: Czy oprócz publikacji zdjęć autor zgłasza również ujawnione wykroczenia odpowiednim służbom? Szkoda byłoby, gdyby ta praca nie znajdowała odzwierciedlenia w egzekwowaniu prawa przez służby. Większość zdjęć prezentuje czyny zagrażające bezpieczeństwu lub niszczące przestrzeń publiczną.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 12:35Źródło komentarza: Mistrzowie parkowania #50. Na zakazie, na trawniku, na chodnikuAutor komentarza: SąsiadTreść komentarza: Czy to artykuł sponsorowany, albo napisane przez Dyrektora? Ps. Na Działdowskiej działy się równie ciekawe rzeczy wcześniej.Data dodania komentarza: 12.03.2025, 13:55Źródło komentarza: Wolskie Centrum Kultury – siedem lat dynamicznego rozwoju
Reklama
Reklama