Zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie nowej inwestycji na terenie Domu Mody Klif przy ul. Okopowej 58/72. Konsultacje zostały przeprowadzone w związku z planami dewelopera Yareal, który chce zbudować na terenie centrum handlowego nowe osiedle dziewięciu budynków liczących od 5 do nawet 18 kondygnacji. W planach dewelopera jest budowa 900 mieszkań, w których ma zamieszkać aż 1500 osób. Choć uchwalony w tym roku plan miejscowy Muranowa – części zachodniej dopuszcza rozbiórkę Klifu i budowę nowego osiedla, nie pozwala on budować mieszkań od strony ul. Okopowej. Inne plany ma natomiast deweloper, który mieszkania chce zbudować na całym terenie. Chce w tym celu wykorzystać specustawę mieszkaniową, która przy spełnieniu szeregu określonych warunków pozwala deweloperom budować mieszkania w miejscach, w których normalnie nie byłoby to możliwe.

Podczas konsultacji społecznych odbyły się dwa spotkania, w których wzięli udział zarówno przedstawiciele inwestora prezentujący koncepcję, projektanci, jak mieszkańcy i mieszkanki Woli, którzy zadawali pytania i zgłaszali swoje uwagi odnośnie inwestycji. Tematów zgłaszanych przez mieszkańców i mieszkanki było wiele, ale dominowały te związane z komunikacją.
Miła przedłużona do Okopowej?
Wielu mieszkańców wyrażało swoje obawy związane z przedłużeniem ulicy Miłej do ulicy Okopowej. Taka propozycja znalazła się na rysunku inwestora, a jest ona odzwierciedleniem zapisów planu miejscowego, który przewiduje takie połączenie. Część mieszkańców obawia się, że budowa tego odcinka drogi doprowadziłaby do znacznego wzmożenia ruchu w głębi osiedla – na ulicy Miłej czy Esperanto.
- Moim zdaniem tej ulicy tu być nie powinno, bo zatka nam dodatkowo ten obszar. Lepiej, żeby wjazd do garaży odbywał się od Okopowej, a Miła została zielonym przejściem – mówił podczas konsultacji jeden z mieszkańców.
Nie jest jednak do końca jasne, jak miałoby wyglądać przebicie Miłej do Okopowej. Na tym etapie nie wiadomo, w którą stronę miałby odbywać się ruch i czy odbywałby się tylko jednokierunkowo. Zdaniem inwestora decyzja związana z szczegółami organizacji ruchu na nowoprojektowanej drodze będzie należeć finalnie do miasta. Inwestor podkreśla przy tym, że osiedle zostało zaprojektowane tak, aby cała komunikacja mogła odbywać się wyłącznie od strony ul. Okopowej. To pozwoliłoby uniknąć dodatkowego obciążenia wąskich osiedlowych uliczek po drugiej stronie osiedla, które po budowie tak dużego osiedla i tak będą bardziej obciążone.
- Przebicie Miłej to kwestia do pewnego stopnia otwarta. Mamy świadomość tego, że na etapie uchwalania planu miejscowego było zainteresowanie mieszkańców okolicy, czy ona będzie przedłużona, czy nie. Ostatecznie w treści planu miejscowego tak, jest ona zaprojektowana jako łącznik między istniejącą Miłą a Okopową. Natomiast na dzień dzisiejszy my nie wiemy jakie będą losy tej ulicy. My jej nie potrzebujemy do obsługi komunikacyjnej naszego projektu. Osiedle jest tak zaprojektowane, aby mogło być obsługiwane wyłącznie od strony ulicy Okopowej. Od początku staraliśmy się tak myśleć o tym projekcie, aby nie dociążać komunikacyjnie ulicy lokalnej Esperanto czy dalej Miłej. Natomiast ostateczna decyzja będzie należała już do jednostek miejskich drogowych w ramach ich wewnętrznych uzgodnień. My będziemy po prostu realizować to, co zostanie nam narzucone przez jednostki miejskie – tłumaczył podczas jednego ze spotkań inwestor.

Niemniej jednak wjazd do garażu właśnie od strony nowoprojektowanej Miłej jest tematem, który budzi obawy, że organizacja ruchu mogłaby umożliwić kierowcom wjazd z Okopowej w Miłą i dalszą ucieczkę w kierunku zatkanej w godzinach szczytu ul. Smoczej. – Gdyby ten wjazd znajdował się tak, jak drugi – również od strony ulicy Okopowej – uniknęlibyśmy części problemów. Idealnym rozwiązaniem byłoby z kolei zielone przejście wzdłuż Miłej, tym bardziej że w pobliżu znajduje się szkoła – podkreślał jeden z mieszkańców.
Na te wątpliwości odpowiedział przedstawiciel inwestora:
– Jeśli decyzją jednostek miejskich ulica Miła nie zostanie przedłużona, a na odcinku od zjazdu do garażu do skrzyżowania przy Esperanto i wejściu do liceum powstanie woonerf, ciąg pieszy czy pieszojezdny, to będzie to zgodne z tym, co mieszkańcy wskazują jako rozwiązanie preferowane. Ten scenariusz jest analizowany i niewykluczone, że takie będą wytyczne jednostek miejskich. - powiedział. – My na pewno będziemy jasno podkreślali, że w odczuciu mieszkańców tej części Muranowa to połączenie Miłej z Okopową nie jest pożądane. Ostateczne rozwiązania drogowe mogą być różne – dwukierunkowy dojazd do garażu i dalej jednokierunkowy odcinek do Esperanto, brak ciągłości przejazdu i ograniczenie do funkcji pieszej, albo pełna dwukierunkowa ulica. Być może to ostatnie byłoby rzeczywiście najgorszym rozwiązaniem, ale ostateczne uzgodnienia będą należały do miasta. Trzeba też podkreślić, że raczej nie uzyskamy zgody na bezpośredni wjazd ze środkowego odcinka Okopowej – nawet gdybyśmy tego bardzo chcieli – mówił.
Okopowa stoi w korkach. Będzie tylko gorzej?
Drugim dominującym tematem konsultacji była ul. Okopowa – jedna z głównych arterii łączących Wolę ze Śródmieściem i Żoliborzem, która jednocześnie pełni funkcję obwodnicy śródmiejskiej. Mieszkańcy zwracali uwagę, że ulica już teraz funkcjonuje na granicy wydolności. W godzinach szczytu korki sięgają nawet rejonu Klifu, a planowane osiedle, z około 900 nowymi mieszkaniami, oznaczałoby setki nowych samochodów i kolejne obciążenie dla tej arterii.
Jedna z mieszkanek podkreślała:
"Korki są już teraz ogromne. Dojazd do ronda Radosława to codzienna udręka. Jeśli wpuścimy tu jeszcze kilkaset aut, będzie tylko gorzej”.
Inwestor zapewniał, że przeprowadzono analizy natężenia ruchu, obejmujące odcinek od ronda Kercelak aż za ul. Stawki. Wynika z nich, że zwiększenie liczby samochodów z obecnych 750 do około 1000 nie spowoduje nadmiernego wzrostu ruchu. Według ekspertów, w godzinach popołudniowych natężenie ruchu może być nawet mniejsze niż obecnie, ze względu na charakter zabudowy – mieszkalny, a nie komercyjny.

- Robiliśmy analizy obejmujące odcinek ul. Okopowej od ronda Kercelak aż za ulicę Stawki i, pomimo zwiększenia liczby samochodów z 750 obecnie do około 1000 w nowym projekcie, analizy te nie wykazały nadmiernego wzrostu natężenia ruchu. Paradoksalnie, w godzinach popołudniowych, ze względu na inną funkcję zabudowy – mieszkaniową, a nie komercyjną, handlową czy biurową – natężenie ruchu wyszło mniejsze niż obecnie obowiązujące. W długofalowej strategii miasta wpisana jest też budowa czwartej linii metra. Wszyscy pamiętamy, jak długo trwała budowa poprzednich nitek, natomiast z dostępnych informacji wynika, że ta projektowana jest realizowana bardzo intensywnie, a perspektywa oddania przewidziana jest do 2040 roku. Klasa ulicy Okopowej jest planowana w korelacji ze zmniejszeniem natężenia ruchu, również z uwzględnieniem poprawy transportu miejskiego. Chcę też podkreślić, żeby nie zabrzmiało, że ignorujemy kwestie komunikacyjne – nigdy nie ma takiej sytuacji, że przy tysiącu miejsc parkingowych wszystkie samochody wyjechałyby w tym samym momencie na ul. Okopową. Ruch zawsze rozkłada się na kilka godzin szczytu, a wielu mieszkańców korzysta także z tramwajów, autobusów czy rowerów – tłumaczył przedstawiciel inwestora.
Nie wiadomo jednak, czy czwarta linia metra powstanie w perspektywie kilkunastu lat. Obecnie trwa budowa ostatniego odcinka II linii metra do Karolina, a III linia jest w fazie projektowania z planowanym startem prac około 2028 roku. Czwarta linia pozostaje jedynie w sferze koncepcji – dokumentacja przedprojektowa ma być gotowa do 2027 roku. Do uzyskania pozwolenia na budowę jest jeszcze bardzo długa droga.
Esperanto do remontu. Prace te sfinansuje inwestor
Mieszkańcy zwracali uwagę także na problemy komunikacyjne ul. Esperanto, która już dziś bywa zakorkowana.
- Ulica Esperanto jest wąska i bardzo często się korkuje. Zauważyłem też, że kierowcy jadący w stronę Arkadii często szukają objazdów – np. skręcają z Anielewicza w Esperanto, a następnie dojeżdżają do ul. Smoczej i dalej w Stawki. W efekcie ruch w tej okolicy jest bardzo utrudniony. - powiedział mieszkaniec. - Rano dodatkowo blokują go śmieciarki, co zdarza się notorycznie, i często mam problem, żeby wyjechać. Zdarza się też, że mieszkańcy w ogóle nie mogą się wydostać (...). Czy wzięli Państwo pod uwagę, że ta ulica nie udźwignie większego ruchu? Czy rozważacie jej remont lub lepsze przystosowanie do natężenia ruchu – oczywiście kosztem inwestycji, bo w drugą stronę przesunąć ulicy się nie da ze względu na rosnące tam drzewa?” – pytał jeden z uczestników konsultacji.
- Jest to przesądzone, że przy okazji realizacji tego projektu będzie konieczność remontu i modernizacji ulicy Esperanto. Natomiast ciężko jest mówić o jakimkolwiek poszerzeniu czy zwiększeniu jej przepustowości, więc będzie to bardziej wymiana nawierzchni. Natomiast za priorytet stawiamy sobie, żeby nie było mowy o jakiejkolwiek likwidacji miejsc parkingowych. Wręcz na odwrót - to znaczy jeżeli byłaby szansa tak ją zaprojektować i przebudować, żeby móc zwiększyć liczbę miejsc, to wiemy, że to byłoby pożądane. Przy czym pola do popisu dużego nie mamy, bo jest jeszcze komponent zieleni, który też jest istotny i też te prace projektowe są prowadzone w taki sposób, aby nie ingerować w istniejącą zieleń w ulicy Esperanto. – wyjaśnił przedstawiciel inwestora.
Ostateczna decyzja należy do miasta
Choć konsultacje się zakończyły, sprawa nie jest przesądzona. Po złożeniu oficjalnego wniosku inwestor musi jeszcze uzyskać komplet uzgodnień i opinii m.in. od biur miejskich, jednostek infrastrukturalnych czy konserwatora zabytków. Dopiero wtedy projekt zostanie wpisany do porządku obrad i poddany głosowaniu w Radzie Warszawy. W ramach inwestycji towarzyszących deweloper zapowiada budowę przedszkola przy ul. Burakowskiej dla 200 dzieci za ponad 30 mln zł oraz przebudowę ul. Esperanto. Jeśli radni poprą wniosek w trybie specustawy mieszkaniowej, realizacja osiedla zajmie od pięciu do siedmiu lat. Później inwestor będzie musiał uzyskać pozwolenie na budowę.
Napisz komentarz
Komentarze