Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 9 października 2025 22:04
Reklama
TYLKO U NAS

Patroni wolskich ulic #55 - Narcyza Żmichowska

Żmichowskiej to jedna z alejek na Woli. Więcej informacji kim jest patronka w pięćdziesiątej piątej edycji Patronów wolskich ulic.
  • Źródło: wikipedia
Patroni wolskich ulic #55 - Narcyza Żmichowska
Żmichowskiej to jedna z alejek na Woli. Więcej informacji kim jest patronka w pięćdziesiątej piątej edycji Patronów wolskich ulic.

Źródło: google maps

W tym artykule przeczytasz między innymi o:

  • patronce ulicy
  • ciekawostkach z jej życia

Narcyza Kazimiera Józefa Żmichowska, ps. Gabryella (ur. 4 marca 1819 w Warszawie, zm. 25 grudnia 1876 tamże) – polska powieściopisarka i poetka.

Życiorys

Narcyza Kazimiera Józefa Żmichowska urodziła się w niezamożnej rodzinie ziemiańskiej, która straciła majątek na skutek wydziedziczenia jej babki (te wydarzenia zostały opisane w jej książce O Pawle Edmundzie Strzeleckim, którego matka była siostrą jej babki i zarówno ona, jak i pozostałe sześć sióstr Raczyńskich zostało pozbawionych majątku przez Kazimierza Raczyńskiego). Jej ojciec, Jan Żmichowski, był pisarzem składu soli w Nowym Mieście nad Pilicą. Żmichowska urodziła się w Warszawie, gdyż tam przewieziono jej matkę, która trzy dni po urodzeniu córki zmarła.

Wychowywała się u krewnych na Podlasiu, jej opiekunką była najmłodsza siostra jej babki, Tekla Raczyńska. Uczyła się w pensji Zuzanny Wilczyńskiej, a następnie w Instytucie Guwernantek w Warszawie, gdzie jej nauczycielką była Klementyna z Tańskich Hoffmanowa. Żmichowska negatywnie oceniła jednak Hoffmanową prowadzącą wykłady z moralności kobiet, krytykując jej system pedagogiczny i metody nauczania. W 1838 została guwernantką w rodzinie hrabiów Zamoyskich.

W Paryżu, dokąd wyjechała z Zamoyskimi, spotkała swojego brata Erazma, emigranta po powstaniu listopadowym. Jego lewicowe poglądy oraz pobyt u Zamoyskich wywarły znaczny wpływ na Żmichowską, w tym na jej krytyczny stosunek wobec arystokracji. Za namową i pod kierunkiem brata zaczęła gruntowne studia w paryskiej Bibliotece Narodowej Francji. Studiowała prace: Gottfrieda Leibniza, Johanna Fichtego, Augusta Schlegla, Immanuela Kanta, Friedricha von Schellinga oraz Adama Mickiewicza. Jako jedna z pierwszych kobiet uczęszczała na posiedzenia Akademii Francuskiej.

Do kraju wróciła we wrześniu 1839 przez Wielkopolskę, gdzie spotkała się z autorką książek dla ludu Bibianną Moraczewską i historykiem Jędrzejem Moraczewskim. Wymiana poglądów utrwaliła w niej przekonanie że na naród składają się wszystkie warstwy społeczne, a upośledzonemu przez bieg historii chłopu należy się oświata. Ważne miejsce w kręgu jej zainteresowań znalazła też sprawa walki o niepodległość Polski. Pobyt we Francji spowodował w niej całkowitą zmianę: stała się ekscentryczką, śmiało wypowiadającą swoje poglądy i publicznie palącą cygara (co kobietom nie uchodziło). Doskonała znajomość języka francuskiego oraz wszechstronne wykształcenie pozwoliły jej łatwo znaleźć pracę nauczycielki domowej czworga dzieci Stanisława Kisieleckiego w majątku pod Łomżą. Często wyjeżdżała do Warszawy, gdzie nawiązała kontakt z miejscowymi intelektualistami.

Jej debiut literacki nastąpił na łamach „Pierwiosnka”, zaczęła też publikować artykuły w czasopismach: „Pielgrzym” (pod redakcją Eleonory Ziemięckiej) i „Przegląd Naukowy”, w którym publikowało wiele kobiet. Po śmierci brata, Żmichowska utworzyła grupę Entuzjastek, w skład której wchodziły warszawskie emancypantki, które w latach 1842–1849 brały także udział w konspiracji. Przez wiele lat prowadziła zażyłą i osobistą korespondencję ze swoją uczennicą, Wandą Żeleńską, a także z Bibianną Moraczewską. Te listy oraz badania jej twórczości mogą wskazywać, zdaniem niektórych badaczy, na orientację lesbijską autorki. Izabela Filipiak w eseju na ten temat, omawia zabiegi środowiskowe podejmowane już od czasów współczesnych Żmichowskiej w celu ukrycia tego faktu. Większość zachowanych listów podlegała silnej cenzurze (często przechodziły granice zaborów, a autorki związane były z ruchami społecznymi i niepodległościowymi) tak zewnętrznej (rosyjska, pruska i austriacka), jak i autocenzurze autorek, świadomych niebezpieczeństw, jakie ich treść mogła przysporzyć adresatce i nadawczyni. Ich część pochodzi z czasów uwięzienia Żmichowskiej. W 1890 Henryk Kopia wydał publikację Listy Narcyzy Żmichowskiej do Tekli Dębskiej i innych osób. Bodaj jedyne niecenzurowane listy Żmichowskiej zostały opublikowane przez Tadeusza Boya-Żeleńskiego, syna jednej z adresatek, a także wydawcy wznowienia powieści Żmichowskiej w latach 1929–1930. Boy-Żeleński opublikował fragmenty listów Pauliny Zbyszewskiej do Narcyzy z czasów, gdy przebywała w więzieniu, skutkiem pomówienia o działalność konspiracyjną. Korespondencja ta doskonale ukazuje stosunki pomiędzy przyjaciółkami: „Słuchaj Narcysso, Matka twoja gdyby żyła przeklęłaby miłość twoją – albo ciężką łzą opłakałaby nasz związek...”, „Moja jedyna, ja ciebie kocham całą siłą mojego bytu – ale aby cię godnie kochać braknie i cnoty i wzniesienia ducha – nie dosyć jeszcze – ale co skarbów było w duszy mojej, wszystko ci oddałam – wszystko. W tobie tylko przychodzę do uczucia samej siebie...”

W pracy na temat genezy powieści Poganka, M. Mann dochodzi do wniosku, że jest to paraboliczna autobiografia autorki i że to sama Żmichowska ukrywa się pod postacią kochanka bohaterki powieści.

W latach 1842–1845 mieszkała w Rzeczycy, gdzie prowadziła nielegalną szkołę wiejską, a także napisała swoje największe dzieło – Pogankę.

Później, w latach 1844–1845, przebywała w Wielkopolsce, gdzie zajmowała się m.in. kolportowaniem nielegalnej prasy z polecenia Towarzystwa Demokratycznego Polskiego oraz innymi działaniami przeciwko pruskiemu zaborcy. W 1846 przeniosła się z powrotem do Warszawy i założyła pensję dla dziewcząt przy ul. Miodowej. Pracowała również krótko jako nauczycielka w swojej dawnej szkole, Aleksandryjsko-Maryjskim Instytucie Wychowania Panien. Po wykryciu tzw. spisku rzemieślników uwięziono ją, a później zastosowano wobec niej areszt domowy.

Po powstaniu styczniowym ponownie wyjechała do Paryża, gdzie studiowała na Sorbonie.

Zmarła po powrocie do kraju na skutek ciężkiej choroby. Została pochowana na cmentarzu Powązkowskim (kwatera 19-3-31).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: SeniorkaTreść komentarza: Ta laurkę to chyba napisał sam dyrektor bo opinia mieszkańców Woli jest innaData dodania komentarza: 22.09.2025, 18:52Źródło komentarza: Wolskie Centrum Kultury – siedem lat dynamicznego rozwojuAutor komentarza: Gdzie jest?Treść komentarza: A CO Z ULICĄ FALKOWSKĄ NA ODOLANACH?Data dodania komentarza: 23.06.2025, 23:46Źródło komentarza: Powstała tuż przed wojną, zniknęła na kilkadziesiąt lat. Ulica Kozienicka powróci na Wolę?Autor komentarza: WolakTreść komentarza: Widać, że autor tego tekstu to tzw. zawodowy aktywista miejski, działacz "na rzecz i ku poprawie". W życiu nie miał samochodu (bo go nie stać?) i nie ma żadnego pojęcia o tym, jak trudno jest znaleźć miejsce na zaparkowanie w tej części Woli. Douczyć się młody człowieku, życia trochę poznać!Data dodania komentarza: 19.06.2025, 19:24Źródło komentarza: Mistrzowie parkowania #7 - obraz nielegalnego parkowania na Woli.Autor komentarza: IroTreść komentarza: Niestety Obozowa, Deotymy, Brożka, Ciołka, Czorsztyńska, itd od ładnych paru lat zawsze zawalone. W 60 procentach parkują przyjezdni. Jak sobota, niedziela, cud ! są wolne miejsca.Data dodania komentarza: 30.05.2025, 17:19Źródło komentarza: Strefa Płatnego Parkowania na Kole i Ulrychowie? Burmistrz Woli chce, by stało się to jak najszybciejAutor komentarza: IroTreść komentarza: Nie prościej udostępnić dokument do wglądu? Przecież nie pojadę do urzędu specjalnie, żeby stać w kolejce, żeby obejrzeć dokument. To są proste rzeczy i dotrzecie do większej liczy ludzi.Data dodania komentarza: 30.05.2025, 17:14Źródło komentarza: Nowy Plan Urządzenia Lasu dla WoliAutor komentarza: AgriTreść komentarza: Czy oprócz publikacji zdjęć autor zgłasza również ujawnione wykroczenia odpowiednim służbom? Szkoda byłoby, gdyby ta praca nie znajdowała odzwierciedlenia w egzekwowaniu prawa przez służby. Większość zdjęć prezentuje czyny zagrażające bezpieczeństwu lub niszczące przestrzeń publiczną.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 12:35Źródło komentarza: Mistrzowie parkowania #50. Na zakazie, na trawniku, na chodniku
Reklama
Reklama