Tylko do czwartku 18 grudnia można składać uwagi do wyłożonego planu miejscowego dla Odolan – części I. Zaproponowany przez planistów z miejskiego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego dokument określi przyszłość niemal terenu o powierzchni ponad 158 hektarów pomiędzy ulicami od północy – Połczyńską, Wolską i Kasprzaka, od zachodu – Ordona, od południa – ulicą Gniewkowską i terenami kolejowymi, a od wschodu – granicą z dzielnicami Bemowo i Włochy. Choć duża część planu obejmuje tereny już niemal całościowo zagospodarowane, na południu wciąż znajduje się wiele nieużytków, których możliwą przyszłość rozstrzygnie właśnie plan miejscowy. Możliwą, bo plan określa docelowe przeznaczenie i sposób zagospodarowania, jednak nie przesądza terminów czy etapów jego realizacji.
Plan zakłada przekształcenie nieużytkowanych bądź chaotycznie zagospodarowanych dotąd terenów w obszary mieszkaniowo-usługowe. Zgodnie z zapisami planu, cały jego obszar o powierzchni ponad 158 hektarów zostanie podzielony na jasno określone funkcje. Pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną przeznaczono 49,5 ha, z czego około 17,3 ha stanowią nowe tereny, dotąd niezagospodarowane. Zabudowa usługowa obejmie 24,5 ha, w tym blisko 10 ha nowych obszarów, natomiast na funkcje wymienne – mieszkaniowe lub usługowe – przewidziano 13 ha, z czego około 8 ha to nowe tereny. Kolejne 10 ha zarezerwowano pod usługi publiczne, takie jak placówki oświatowe, przy czym aż 6,8 ha to nowe grunty przeznaczone na ten cel. Szczególnie istotne z punktu widzenia mieszkańców są zapisy dotyczące przestrzeni rekreacyjnych. W samym planie wyznaczono 7 ha terenów zielonych, z czego ponad 6 ha to nowe obszary.
20 listopada odbyła się dyskusja publiczna, podczas której omawiano poszczególne rozwiązania zaproponowane przez projektantów planu. Część ustaleń spotkała się z licznymi zastrzeżeniami mieszkańców. Wiele z tych uwag znalazło następnie odzwierciedlenie w petycji złożonej w trakcie konsultacji społecznych.

Park linearny w miejscu planowanej drogi?
Jednym z głównych punktów spornych podczas dyskusji publicznej stał się przebieg projektowanej drogi lokalnej oznaczonej symbolem 91 KDL, znajdującej się tuż za linią obecnej zabudowy po południowej stronie ul. Jana Kazimierza. Mieszkańcy postulowali rezygnację z jej realizacji w proponowanym kształcie na rzecz utworzenia parku linearnego, który połączyłby wschodnią i zachodnią część osiedla. Argumentowali, że obecny projekt, zakładający realizację jezdni, chodników i infrastruktury towarzyszącej, doprowadzi do redukcji istniejącego w tym miejscu drzewostanu, który obecnie pełni funkcję naturalnego bufora. Wskazywali również, że w zaproponowanym planie ilość zieleni jest wciąż niewystarczająca.
– To tak naprawdę jest droga i pas zielony w ramach drogi, także nie oszukujmy się, że będzie to jakimś parkiem linearnym. To jest nadal droga, gdzie (...) będą i chodniki i de facto na pewno zostanie wyciętych bardzo dużo drzew – punktował podczas dyskusji pan Łukasz, jeden z mieszkańców. – Moim zdaniem, jakbyście państwo chcieli rzeczywiście uwzględnić tutaj interes mieszkańców (...), to powstałby tutaj rzeczywiście w tym miejscu park linearny z prawdziwego zdarzenia – dodał.
Postulat utworzenia parku linearnego w tym miejscu stanowi główną oś wspomnianej petycji. Jej autor i sygnatariusze domagają się przeznaczenia całego pasa terenu pomiędzy istniejącą a planowaną zabudową pod zieleń urządzoną oraz rezygnacji z dwóch równoległych dróg na rzecz jednej, odsuniętej od obecnych osiedli.

Stanowisko projektantów planu jest jednak odmienne. Argumentują oni, że wyznaczenie drogi publicznej klasy lokalnej jest niezbędne dla prawidłowej obsługi komunikacyjnej nowych kwartałów zabudowy oraz zapewnienia dostępu do drogi publicznej dla poszczególnych nieruchomości. Przedstawiciele miasta podkreślają, że droga 91 KDL została zaprojektowana jako droga z szeroką strefą zieleni, a układ ten ma dodatkowo pełnić funkcję korytarza napowietrzającego. Wskazują, że plan nie przesądza o dokładnym przekroju drogi, a jedynie wyznacza linie rozgraniczające, w ramach których muszą znaleźć się wszystkie niezbędne elementy, w tym szeroki pas zieleni.
- Uznaliśmy, że właściwym rejonem lokalizacji parku jest właśnie miejsce przy skrzyżowaniu ulicy Sowińskiej, bo to jest taki jakby naturalny środek ciężkości obszaru Odolan w tej północnej części. Wyraźnie mamy część wschodnią, nieco oczywiście większą i część zachodnią mniejszą, ale jeśli chodzi o taki element struktury kompozycyjnej przestrzennej, no to ulica Sowińskiego stanowi taki kościec, tą główną przestrzeń i tutaj staraliśmy się właśnie skoncentrować jak największy zespół różnego rodzaju funkcji publicznych [...]”- tłumaczyła główna projektantka planu.
Kontrowersje wokół nowej zabudowy przy ul. Jana Kazimierza 27
Wiele głosów mieszkańców podczas dyskusji dotyczyło także nieruchomości przy ulicy Jana Kazimierza 27 (działka nr 10/128). W poprzednich wersjach projektu planu teren ten był przeznaczony pod zieleń, jednak w obecnym wyłożeniu widnieje tam dominanta wysokościowa. Zmiana ta wynika z faktu, że w międzyczasie dla tego terenu wydano prawomocną decyzję o warunkach zabudowy, a następnie pozwolenie na budowę, które przewiduje realizację obiektu o znacznych gabarytach.
– Rzeczywiście w poprzednim wyłożeniu tu był wyznaczony teren zieleni, natomiast moment wyłożenia zbiegł się z momentem, kiedy w tym rejonie zostało wydane pozwolenie na budowę. (...) Plan w tym zakresie uległ korekcie – wyjaśniała Anna Bednarczyk-Sil, główna projektantka planu.
Potwierdza to niejako obawy mieszkańców, wyrażane również w petycji, że przedłużająca się procedura planistyczna skutkuje nieodwracalnymi zmianami w przestrzeni, na które wpływ społeczności lokalnej staje się coraz mniejszy.
Szkoła przy ruchliwej ulicy zamiast zieleni
Jedna z mieszkanek podczas dyskusji pytała również o teren przy skrzyżowaniu ulic Ordona i Jana Kazimierza (działka A17), gdzie obecnie znajduje się teren zieleni nieurządzonej, a plan przewiduje realizację usług publicznych, w tym potencjalnie placówki oświatowej.
- Teren jest ten niewielki. Obecnie jest on terenem zielonym, który dosyć (...) dobrze się komponuje z osiedlem, ale też jest tam łączka kwietna, gdzie są też pszczoły i tak dalej. Jest to teren, który w jakiś sposób troszeczkę zazielenia naszą okolicę i miło by było, gdyby on rzeczywiście mógł na nim zostać. (...) Biorąc pod uwagę, że to jest styk bardzo ruchliwych ulic (...) podnoszę temat ruchu, który będzie się tutaj cały czas wzmagał, poprzez dzieci dojeżdżające do szkoły, zatrzymujące się auta – mówiła pani Martyna.
Stanowisko miasta w tej kwestii jest podyktowane strukturą własnościową gruntów na Odolanach. Północna część obszaru objętego planem charakteryzuje się deficytem działek należących do miasta, co ogranicza możliwości lokalizacji niezbędnych usług publicznych, takich jak szkoły czy przedszkola. Urzędnicy argumentują, że w sytuacji gwałtownego przyrostu liczby mieszkańców i braku miejsc w placówkach edukacyjnych, konieczne jest wykorzystanie nielicznych gruntów komunalnych pod inwestycje kubaturowe, nawet kosztem lokalnych terenów zieleni. Rezygnacja z zabudowy oświatowej na rzecz zieleni w tym miejscu została oceniona jako niemożliwa ze względu na pilne potrzeby dzielnicy w zakresie infrastruktury społecznej.
- „Rzeczywiście sytuacja tej północnej części jest bardzo trudna i faktycznie jest zieleń, która tutaj całkiem dobrze funkcjonuje. Natomiast w planie uznaliśmy, że te potrzeby w zakresie właściwie natychmiastowej realizacji jakichś dodatkowych oddziałów szkolnych są tutaj pilniejszą potrzebą. (...) Jest to jedyny teren miejski w tej chwili dostępny. Pozostałe tereny (...) to nie są tereny, które są dzisiaj w dyspozycji miasta. To są tereny należące do innych podmiotów, a pozyskanie gruntu też jest procesem” – tłumaczyła projektantka.
Plan pomoże wyprowadzić przemysł z Odolan?
Istotnym aspektem projektu planu jest transformacja południowej części Odolan, obecnie zdominowanej przez funkcje przemysłowe i techniczne, w tym zakłady betoniarskie i bazy logistyczne. Tereny te w większości należą do spółek Skarbu Państwa (m.in. Grupa PKP, Poczta Polska, PHN) i są dzierżawione podmiotom zewnętrznym.
Władze dzielnicy Wola wskazują, że uchwalenie planu miejscowego jest niezbędnym narzędziem prawnym, które umożliwi wygaszenie uciążliwej działalności przemysłowej. Zmiana przeznaczenia gruntów w planie na funkcje mieszkaniowe i usługowe stworzy ekonomiczną zachętę dla właścicieli terenów do rozwiązania umów dzierżawy z zakładami przemysłowymi i rozpoczęcia procesów inwestycyjnych zgodnych z nowym profilem dzielnicy.
– Spółki Skarbu Państwa bardzo oczekują uchwalenia tego planu, aby móc realizować kolejne inwestycje typu mieszkaniowego. I krótko mówiąc, osiągnąć dużo większe dochody na tego typu działalności, niż po prostu dzierżawiąc plac pod betoniarnię czy żwirownie – tłumaczył podczas dyskusji Adam Hać, wiceburmistrz Woli. Dodał również, że plan jest kluczowy do „wygaszenia tego dawnego charakteru przemysłowego Odolan”, gdyż obecna działalność jest w jego ocenie „substandardowa”.

Trasa N-S i Sowińskiego. O układzie drogowym
Projekt planu sankcjonuje przebieg planowanej trasy N-S (oznaczonej jako 1 KDGP), która ma pełnić funkcję obwodnicy śródmiejskiej. Mieszkańcy zachodniej części Odolan zgłaszali postulaty dotyczące korekty jej przebiegu lub rozwiązań technicznych, obawiając się uciążliwości związanych z ruchem tranzytowym. Biuro Architektury wyjaśnia jednak, że przebieg trasy N-S został ustalony w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego i plan miejscowy musi być z nim zgodny.
Równie istotnym elementem układu komunikacyjnego jest ulica Sowińskiego, która w planie utrzymuje klasę ulicy zbiorczej. Jest to podyktowane koniecznością zapewnienia połączenia Odolan z ulicą Wolską. Urzędnicy przyznają, że realizacja układu drogowego będzie procesem wieloletnim i kosztownym. Finansowanie budowy nowych dróg ma odbywać się częściowo w oparciu o art. 16 ustawy o drogach publicznych, który nakłada na inwestorów (deweloperów) obowiązek przebudowy lub budowy dróg w zakresie wynikającym z obsługi komunikacyjnej ich inwestycji.
Radny Kamil Kociszewski uczestniczący w dyskusji radnych powołał się jednak na doświadczenia z sąsiedniego Ulrychowa, gdzie mimo uchwalenia planu w 2009 roku siatka dróg jest niekompletne, wyrażają sceptycyzm co do tempa realizacji nowej infrastruktury.








Napisz komentarz
Komentarze